poniedziałek, 12 listopada 2012

Wiwat Niepodległa

Poruszona wczorajszą rocznicą (ale nie zamieszkami na ulicach stolicy) i przemówieniem Prezydenta, który naszą Ojczyznę dostojnie nazywał Niepodległą, postanowiłam wpisać się w ducha tego święta i dołożyć od siebie coś patriotycznego.

11 listopada kojarzy mi się tak z patriotyzmem, jak i z walką, a jednocześnie też z  tęsknotą za Ojczyzną. Dlatego pomyślałam sobie o pewnej reklamie z czasów II wojny światowej, skierowanej do polskich żołnierzy, którzy daleko od domu, rodziny i polskiej tradycji, próbowali sobie jakoś zorganizować tę nie-polską codzienność. Z otwartymi ramionami czekała na nich przybrana, tymczasowa, brytyjska Ojczyzna, a także to, co miała ona najlepszego do zaoferowania zbłąkanym przybyszom. A właśnie, czym osłodzić chciała tęsknotę za domem polskim chłopcom?

Reklamowanym po polsku tonikiem!

Reklama pochodzi ze zbiorów Wojtka Matusiaka, 


W zasadzie reklama ta mogłaby się pojawić także w prasie brytyjskiej na początku XXI wieku, kiedy tłum Polaków szturmem wziął Dover, Luton, Stansted i podobnie, jak 60 lat wcześnie polscy chłopcy w mundurach, szukał swojego miejsca na wietrznej wyspie. 

Inna reklama, która porusza we mnie patriotyczne struny pochodzi z podobnego okresu, ale z USA. Jest bardziej ogłoszeniem prasowym informującym o smutnej rocznicy z niedawnych dziejów Kraju i jednocześnie zaproszeniem, aby ten bolesny moment wspólnie upamiętnić:

Ogłoszenie pochodzi ze zbioru
John W, Harman Center for Sales, Advertising and Marketing History